Naszło mnie na kruche ciasteczka, zabrałam się za poszukiwania i trafiłam na ten przepis. I było warto :) Co prawda choinki zamieniły się u mnie w gwiazdki, i zabrakło czekoladowych ozdób, ale i tak ciasteczka zniknęły bardzo szybko :)
Świetnie nadają się jako śniadaniowa przegryzka, a także na popołudniowe spotkanie przy herbacie.
Składniki:
150 g masła (ja dałam całą kostkę, ale to dlatego, że była oszukana - po zważeniu ważyła 166 g! Cała kostka, i to z opakowaniem!)
100 g cukru
szczypta soli
2 żółtka
otarta skórka z 1 pomarańczy
50 g gorzkiej czekolady (wzięłam pół tabliczki gorzkiej czekolady ze skórką pomarańczową, część starłam na drobnej tarce na wiórki, a pozostałe kawałeczki wrzuciłam w całości)
250 g mąki (dałam więcej, ponieważ ciasto wyszło dość rzadkie)
szczypta soli
2 żółtka
otarta skórka z 1 pomarańczy
50 g gorzkiej czekolady (wzięłam pół tabliczki gorzkiej czekolady ze skórką pomarańczową, część starłam na drobnej tarce na wiórki, a pozostałe kawałeczki wrzuciłam w całości)
250 g mąki (dałam więcej, ponieważ ciasto wyszło dość rzadkie)
Oryginalny przepis podaje jeszcze 25 g kandyzowanej skórki pomarańczowej - tej akurat nie miałam, ale miałam za to pomarańczowy aromat, no i pomarańczowa była czekolada, więc i bez skórki ciasteczka wyszły odpowiednio pomarańczowe :)
Masło ubić mikserem, dodać, cukier, sól i żółtka. Cały czas ucierając dodać otartą (oraz ew. kandyzowaną) skórkę pomarańczową oraz mąkę. Na koniec należy dodać czekoladę, dokładnie wymieszać i uformować z ciasta kulę, która zawinięta w folię będzie się chłodzić przez pół godziny w lodówce.
Moje ciasto wyszło trochę rzadsze, musiałam więc dodać trochę więcej mąki, a i z firmowaniem kuli było trochę problemów, ale w końcu wszystko wyszło tak, jak powinno :)
Schłodzone ciasto trzeba rozwałkować - niezbyt cienko - i wycinać pożądane kształty. Piec na blaszce, ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni (piekarnik trzeba rozgrzać wcześniej).
Gotowe ciasteczka suszyłam na ręcznikach papierowych (zawsze to troszkę kalorii spłynie ;) i już - gotowe :)
I naprawdę znikają bardzo szybko :)